która niszczy ludziom życia mówieniem w podcaście tego, co jej się wydaje, samozwańczej sędzi, która nie ponosi właściwej odpowiedzialności za swoje oszczerstwa.
A jest protagonistką, o zgrozo.
A najgorsze w tym wszystkim jest to, że ludzie śledzą wszystko co mówi, widzą jak lawiruje, jakie błędy popełnia po drodze oskarżając kolejne osoby i niszcząc kolejne życia ale nikomu (mam na myśli zwolenników jej "śledztwa") nic w tym nie przeszkadza.
Po raz kolejny następuje tutaj pewna polaryzacja społeczeństwa na totalnych przeciwników i zwolenników. Zwolennicy akceptują każdą jej wtopę i wybaczają absolutnie wszystko pomimo wspomnianego niszczenia całych rodzin, przeciwnicy pomimo różnych wątpliwości najchętniej by ją zlinczowali i zabronili jakichkolwiek działań.
Tak wygląda właśnie współczesne społeczeństwo. Same skrajne postawy, zero współczucia, zero krytycznego myślenia...
Pozdrawiam!
Jeśli oglądasz 2 sezon, to właśnie w 5 odcinku wreszcie ktoś jej to uświadomił, że niszczy ludziom życie i poniesie za to konsekwencje i wcale nie chodzi o wątek z jej mężem Ingramem.
Dziękuję za info, zapomniałam o drugim sezonie. Nadrobię. Dobrze, że pojawił się taki wątek. Pozdrawiam