Polecam, twórca "Lokiego" opowiada o tym jak wygląda życie małomiasteczkowego Vince'a McMahona; bardzo dobre dialogi, świetne rozkminy drugoplanowych wrestlerów, przekonujące aktorstwo; Stephen Amell w sumie gra trochę Arrowa, tylko w prawdziwym świecie, lubi mieć wszystko pod kontrolą, braciszek jest ciekawy, bo czasem zachowuje sie jak totalny debil, czasem jak przyzwoity gościu, reszta też daje radę, muzyczka zacna, jak się nie ma nic przeciwko country, jest kilka zwrotów akcji i zaskoczeń, oby tak dalej.