PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33183}
7,9 4 299
ocen
7,9 10 1 4299
6,6 7
ocen krytyków
Zapomniana melodia
powrót do forum filmu Zapomniana melodia

Podobnie zresztą, jak II RP nokautuje III pod niemal każdym względem - kina, kultury, edukacji, etyki, obyczajów, manier czy też literatury. Dzisiejsi idole nastolatek, których nazwiska życzliwie przemilczę, nie są warci Żabczyńskiemu, Bodo, Dymszy czy też Grossównie butów wiązać. Zapomniana melodia to pod każdym względem arcydzieło! 10/10!

ocenił(a) film na 10
JohnWayne1

Nic dodać, nic ująć

ocenił(a) film na 5
JohnWayne1

Ok. A jakieś argumenty? ;)

ocenił(a) film na 6
gm95

Słowacki wielkim poetą był! A tak serio to za 99% takich komentarzy stoi tęsknota za młodością która nigdy nie wróci a w trakcie której wszystko było piękne i wspaniałe.
Brakowało tylko tego aby autor napisał na końcu, że mimo iż nie jest pierwszej młodości to i tak nokautuje 99% dzisiejszych 20latków. Och jak przyjemnie :-)
Na pewno mocną stroną jest piosenka i postać profesora ale sama fabuła nużąca.
Podejrzewam, że za kilkadziesiąt lat można będzie spotkać takie nostalgiczne komentarze pod dzisiejszymi gniotami.

ocenił(a) film na 10
MichCorleone

Nie zgadzam się. Filmy z programu "w starym kinie" uwielbiam od dziecka. Powracam do nich co kilka lat. Współczesne polskie filmy mają kiepskie dialogi, niewyraźnie mówiących aktorów i chyba kiepskie przygotowanie do wykonywania zawodu. Zgadzam się z przedmówcą. Filmy po 89 r. w większości nie dorównują przedwojennym

gm95

Ktoś ma zakłamaną wizję tamtych czasów i myśli, że "było lepiej"

JohnWayne1

Bez przesady. Przede wszystkim należy pamiętać, że za czasów II RP w kinie w pewnym sensie panowała cenzura. Filmy te były robione dla najniższej warstwy społecznej, żeby mogła się oderwać od szarej rzeczywistości. Mimo, że ludzie w większości żyli w brudzie i biedzie, w filmach obraz jest czysty, a głównymi bohaterami są zazwyczaj amanci i panienki z dobrych domów. Zakończenia miały być "poprawne", np. w "Moi rodzice rozwodzą się" matka głównej bohaterki zamiast spędzić resztę życia z kochankiem, wróciła do męża, którego już nie kochała ze względu na "dobro" córki, w "Złotej masce" bohaterka zamiast kontynuować karierę tancerki, o której zawsze marzyła, wraca do mięsnego pomagać ojcu w rodzinnym interesie, w "Skłamałam" prześladowca Smosarskiej na koniec zmienia swoje postępowanie o 180 stopni i przyznaje się do winy w sądzie..i można by tak wymieniać. Jak się dobrze poszuka to można trafić na wypowiedzi ówczesnych aktorów. Widziałam kiedyś wywiad, jak Żabczyński porównuje kino polskie do niemieckiego i francuskiego. Prawda taka, że te filmy nigdy nie dorównywały tym z Zachodu. Ogólnie ja też lubię te filmy, są one przyjemne, niezobowiązujące, ale do arcydzieł im daleko. To chyba ta towarzysząca widzowi świadomość, że niedługo wybuchnie wojna i cały czar pryśnie, niektórzy aktorzy skończą tragicznie, niegdyś piękna Warszawa zamieni się w gruz, sprawia, że patrzymy na te filmy i ogólnie cały ten utracony świat II RP przychylniej.

ocenił(a) film na 7
Karo_oraK

To było kino swoich czasów, doby niebywałego kryzysu gospodarczego, napięć społeczno-politycznych. Nic dziwnego, że komercja wzięła górę chociaż krytycy psioczyli. Niemniej były też filmy wymykające się utartym schematom, poruszające tematy aborcji, samobójstw. Jednocześnie trudno odmówić talentów ówczesnej czołówce aktorskiej. Jedna tylko kwestia - Warszawa się facto nigdy nie była Paryżem północy. Tak jak Starzyński nawet nie był jej prezydentem :)

Qjaf

Fakt. Warszawa w niektórych miejscach była brudna i zamieszkiwała ją najniższa warstwa społeczna. Niemniej, patrząc na stare pocztówki, zachowane zdjęcia oraz nagrania widać, iż miała ona wiele urokliwych miejsc oraz zabytków. Myślę, że gdyby przetrwała do dzisiaj, byłaby pięknym miastem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones