Trochę brak tu pogłębienia historii głównego bohatera. Reżyseria też nie najwyższych lotów. Przesłanie nieco rozmyte. Niby wiem o co chodzi, ale to tylko dlatego że jestem ,,koneserem" tego typu filmów. nie do końca kupuję wątek realizmu magicznego, choć doceniam orginalny pomysł na jego poprowadzenie. Za to widoki gór potrafią to wszystko zepchnąć na drugi plan. Zaskakująco dobrze wypada element romansowy. Louise Bourgoin wygląda zjawiskowo, a sam wątek poprowadzono w nienachalny, elegancki sposób. Podsumowjąc. Nie do końca udane, nie wszystkie nuty wybrzmiewają do końca. Ale na jesienny wieczór całkiem niezła rozrywka skłaniająca do refleksji i zapewniająca przyjemny relaks.