Za elementy muzyczne, westernowe, kompletnie nie pasujące i za efekty specjalne w walkach, co jak co ale w walkach? Wiele filmów o sztukach walki ma świetne choreografie, sceny walk i to bez efektów specjalnych, sztuki walki same w sobie są efektowne, po co je tak usztuczniać, to nie wygląda dobrze. Natomiast same walki świetne i gdyby nie te efekty, byłyby naturalnym majstersztykiem. Plusy za dobrą fabułę, a raczej zwroty w fabule, bo pomysł na fabułę odkrywczy nie jest i za rolę Louisa Koo, pamiętam go z Flash Point, ale tu przeszedł sam siebie... i tak się wacham między 7, a 8, siedem za mało, 8 za dużo... a niech będzie... 8, w końcu trochę dobrego humoru też było :)
Chodzi ci o użycie kabli w scenach akcji? Przecież wire fu ma długą tradycję, i można powiedzieć, że jest jednym z głównych nurtów choreografii w chińskich filmach walki, między totalnym jej brakiem (np. filmy z Bruce'm Lee) a totalnie fantastycznym wuxia (Hero, Dom sztyletów, itp.). Legendarny Sammo Hung, który odpowiadał z choreografię w tym filmie, zresztą nigdy nie stronił od przerysowanego 'podbicia' swoich scen taką techniką.