Witajcie
Obejrzałem Wielkie Piękno już kilka razy. Zastanawiam się nad kilkoma scenami i ich odniesieniami.
1) Słowa Świętej : Czy wiesz dlaczego jadam korzenie? - Bo są w życiu najważniejsze
Jak się to ma do życia Jepa, miejsca skąd pochodził( rozumiem że jest z Neapolu) i czy te korzenie w filmie odnoszą się tylko do pierwszej miłości bo przecież to bardziej rodzina, miasto, kuktura etc
2) Scena gdzie zakonnica zbiera pomarańcze na drabinie a pod drzewem jest ich bardzo dużo. Jak to interpretujecie w kontekscie zblazowania Jepa życiem i szukania czegoś co go wyrwie
3) Dwie sceny a) Przymierzanie żałobnej sukni gdzie Jep opowiada jak stary wyjadacz o tym jak się zachowywać w "teatrze pogrzebowym" i że nie wolno rozpacza" bo to przytłumia rodzinę zmarłego b) Scena pogrzebu i płacz Jepa
Swoją drogą skąd u niego taki smutek kiedy wcześniej olewał matkę chłopaka i samego chłopaka. Zrozumiał coś?
Zapraszam do dyskusji :)
Oglądałaś dokumentalny film o Paolo Sorrentino ? ( mnie ta gratka ominęła... niestety przehapiłam ) Mam wrażenie, że poznając postać reżysera, jego system wartości i podejście do pracy, interpretacje staną się wielowymiarowe :)
Jego autobiografia zawarta jest w filmie "To była ręka boga" Jego lata młodości w Neapolu podobnie jak filmowego Jepa :) Pamiętasz tytuł tego dokumentu? Jest podcast na spotify z wywiadem ale czekam na dłuższą trasę żeby przesłuchać. Mogę podlinkować jeśli jesteś zainteresowana ;)