Obejrzany właściwie całkiem przypadkowo i to o póznej godzinie (ale jak sie prowadzi nocne życie, to tak bywa) niesamowicie mnie zachwycił - film o którym można powiedzieć, że nie ma jakiegoś zaskakującego scenariusza, a fabuła kręci się właściwie tylko koło jednej postaci, czyli starszego i bardzo zblazowanego pisarza, jednak patrzymy na miasto w którym on żyje właśnie jego oczami - Roma, czyli Miasto historii (kto choć raz tam był, powinien zrozumieć, czemu jest ono uważane za jedne z najpiękniejszych na świecie :))
Towarzyszymy pisarzowi w jego codziennej i chyba trudnej do zaakceptowania osobistej "spowiedzi", podczas której oglądamy i poznajemy zaróno jego dobrych znajomych, jak i całkiem przypadkowych ludzi, których łączy w zasadzie tylko jedno - Roma.
Skojarzenia z dawnym kinem Federico Felliniego, który jak wiadomo uwielbiał to miasto, można więc przypuszczać, że i Jemu by się ten niesamowity obraz spodobał :)
Tak , mamy następcę FF , geniusza estetycznej satyry. Obejrzyj film " Oni" tegoż reżysera, w podobnej konwencj :)
Dziękuję, na pewno rzucę okiem :) Szkoda tylko, że w Polsce już chyba nigdy nie doczekam się filmu w podobnym tonie - Polacy nie umieją zrobić pięknego obrazu tak jak Włosi czy Hiszpanie