Nie zrażajcie się oceną bo film naprawdę dobry.Nie ma tu dużo scen batalistycznych bo i nie oto tu
chodziło.Film pokazuje bezgraniczne oddanie i wiarę Japończyków w majestat cesarza podczas II
wojny św..Cesarz albo śmierć bez wyboru.Gdyby nie bomby atomowe Amerykańce nie zdobyli by
Japonii.Musieli by walczyć w miastach.Przypomnę tylko że zdobywanie Manili stolicy Filipin zajęło
Amerykanom 1 miesiąc a bronił jej zaledwie 17 tysięczny garnizon Japończyków.Z tego co wiem to do
niewoli trafiło 30,reszta wolała zginąć niż się poddać.Nie trudno sobie wyobrazić jak by to wyglądało jak
jakiegoś miasta broniło by np.100 tyś. żołnierzy a do tego cywile.