W Tajlandii 70% mężczyzn zostaje tymczasowymi mnichami. Ball ma tylko dwa tygodnie, żeby odnaleźć spokój, ale cały świat próbuje mu przeszkodzić.
Zgodnie z tajską tradycją każdy "prawdziwy mężczyzna" powinien raz w życiu wstąpić do klasztoru i zostać buddyjskim mnichem, nawet na kilka dni.
„Mnich z morza“ to historia Balla – mieszkającego z rodzicami 30-letniego imprezowicza i pracoholika z Bangkoku, który właśnie spełnia ten nakaz i postanawia wstąpić do klasztoru na dwa tygodnie. Na czas pobytu w nim będzie musiał zrezygnować z alkoholu, papierosów, sprzętów elektronicznych, telewizji i mnóstwa innych przyjemności, które towarzyszą mu na co dzień.
Bohaterem filmu jest Ball, trzydziestoletni Taj, który używa życia pełnego uciech. Kuszą go atrakcje nocnego Bangkoku: imprezy, znajomi, alkohol. Jednak prastara tradycja nakazuje młodym mężczyznom wstąpić na pewien czas do zakonu, aby dowieść swojej dojrzałości i zmierzyć się z surowymi zasadami buddyzmu. Ball spędzi więc dwa tygodnie w zacisznym klasztorze otoczonym morzem, poddając się duchowemu przewodnictwu tamtejszych mnichów.