Subiektywnie najgorszy film 8 edycji ENH. Bez pomysłu, bez przesłania, bez nadziei i bez sensu. Długie ujęcia, które zostały zastosowane zupełnie bez powodu jeszcze wydłużają i tak już długi (zważywszy, że nic się w nim nie dzieje) film. Sama kompozycja filmu bardzo przypominam "Wielką ekstazę Roberta Carmichaela" jednak tam wszystko było czymś umotywowane i miało sens. Jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć jak nie powinno się robić filmów to zdecydowanie trafił na właściwy przykład.
To ten film był na 8 edycji? Kurcze, wtedy jakoś na szczęście udało mi się go ominąć, ale naciełam się na niego w tym roku na Nowych Horyzontach. Kurcze, taki kiepski film. a oni biorą go po raz 2 ;/
Szczerze współczuję, że na niego trafiłaś, życzę jednak o wiele lepszych wyborów w przyszłym roku ;).