Rozwinieta wersja Dekalogu VI. W tym wypadku jednak wole wersje krotsza Dekalogowa, glownie ze wzgledu na mocniejsze zakonczenie i inne ukazanie (od gorszej strony) Magdy. Dekalog VI wywarl na mnie wieksze wrazenie. Dodane sceny w "Krotkim filmie..." nie wnosza wiele poza ukazaniem rozterek Magdy i odmiennym, dajacym nadzieje zakonczeniem. Mimo wszystko obie wersje znakomite.
Tamtą wersję nie wiem czy w całości obejrzałem, ale ta wersja mi się podoba.. Przecież każdy marzy o miłości, a ja nie zgadzam się z całkowitym potepieniem Magdy (przynajmniej w takim wydaniu jak tu), bo nie powiedziałbym, że jest całkowicie zimna - mogłaby olać tą sprawę z tym chłopakiem i tyle, a ona potem się przejęła jego losem, zobaczyła - fakt - późno - wartościową osobę. I nie zgadzam się, że sceny z rozterkami nic nie wnoszą, pokazują jak dla mnie małą dziewczynkę (która Magda miała w sobie), która nagle odkrywa, że komuś może zależeć na czymś więcej niż seksie z nią, że nagle dociera do niej coś.. Mogła dalej po prostu się pieprzyć z facetami, jak gdyby nigdy nic..