Film rewelacyjny. Nie jest skierowany ani do intelektualistów, ani do pseudointelektualistów, lecz do ludzi inteligentnych. Film wyłamuje z rytmów, gra aktorów potęguje atmosferę bezsensowności i wydrążenia, o którą tu chodzi.
Głównego bohatera cechuje pusta estetyzacja rzeczywistości, gonitwa na nowymi, mocnymi doświadczeniami – to jest niejako siłą przeciwną wobec wewnętrznej pustki, jednostajności, obojętności postaci – oraz sprawny ruch intelektu (jakby trwał na białej ścieżce).
W przestrzeni głucho – i to też czemuś służy (zaledwie kilka razy pojawia się daleko w tle ambient).