Cały świat może i nie ale Hollywood niestety tak...

Z przyjemnością przeczytałem i w pełni się przychylam.

Nie zrozumiałeś/aś filmu

Za to Ty zrozumiałaś? To oświeć nas, maluczkich.

Jeden z najlepszych postów na Filmwebie ostatnio.

przeciez w ogóle nie zrozumieliście o czym to jest film xd ten film powinien mieć jakąś adnotacje że jest tylko dla ludzi z chociażby elementarną wiedzą o psychologii, psychiatrii, socjologii, seksuologii wtedy byście zupełnie inaczej na to patrzyli, przydałoby się jeszcze mieć jakiekolwiek pojęcia o psychoanalizie Freuda który ma tutaj swoją role i jest nieodzownym elementem seksualności w rozwoju dziecka, ale kto w tych czasach sie naprawdę takimi rzeczami prawdziwie interesuje, chwała że powstają jeszcze jakieś filmu które mają głębszą naukową symbolikę przedstawiająca mechanizmy ludzkich zachowań i reakcji dla ludzi którzy mają o tym jakieś pojęcie..

Chętnie się zapoznam z zagadnieniami, o których Pan pisze i jakie to ma zastosowanie w tym filmie.
Mam nadzieję, że ten komentarz nie ma na celu zarzucenia mi ignorancji bez podstawy i jeżeli odwołuje się Pan do nauki to proszę o naukowe źródła i gdzie one są zastonsowane w tym filmie.
Proszę też pamiętać, że to nie film instruktażowy dla psychiatrów i psychologów, tylko film dla masowej widowni, więc przynajmniej na razie komentarz do mnie nie trafia.

proszę chociażby przeczytać o Freudowskiej wizji struktur osobowości (ID,EGO,SUPEREGO) co jest głównym motywem filmu i jest świetnie ukazane, które etapy rozwoju przeżywa bella i je reprezentuje i moment powstania SUPEREGO, które jest dla mnie dopełnieniem tego filmu, głęboko satysfakcjonującym do czego człowiek powinien ostatecznie dążyć i do jakich wartości , na pewno znajdzie pan powiązania i nie bez powodu użyto raz tam z formułowania "wyparcie", które podkreślał i używał Freud w swoich teoriach i wykładach, inne też fragmenty są zlepkiem różnych dobitnie ukazanych , prymitywnych lub instynktownych reakcji psychologiczno-socjologicznej powiązanych z seksualnością, na przykład można to było też zaobserwować w wątku w którym Duncan zakochuje sie w belli, w momencie w której okazuje się ze nie ma nad nią kontroli i jest mu niepodporządkowana, rodzi się w nim wtedy prawdziwa naturalna względem jego osobowości żądza posiadania przeradzająca się w patologiczną miłość, i tak dalej i tak dalej film jest przesiąknięty z życia wziętymi zachowania psychologicznymi których ludzie albo nie widzą, nie chcąc wiedzieć albo je po prostu wypierają, film zdecydowanie dla koneserów psychologii "filozofii ujmującej człowiekowi" podkreślającym jego schematyczność, ułomność i prymitywność w reakcjach i zachowaniu a jednocześnie skomplikowaną drogę, która maksymalnie (niestety streszczona w filmie) do powstania osobowości wyższej wartości.. mi osobiście brakowało na koniec jakieś ciekawej dysputy z Doktorem na temat tego jak Bella doświadcza życie i co o nim myśli, przynajmniej stawiając pytania bez odpowiedzi ale gdym dłużej zastanawiam się nad tym film czuję że jednak jest dopełniony i te szczegóły ukazują ten rozwój..

"Skomplikowaną drogę do rozwoju osobowości wyższej wartości poprzez doświadczenia" muszę to jeszcze raz podkreślić i dopełnić. Proszę też zauważyć ile razy nakierowane było na znaczenie rozwoju Belli i ogólnie, dla widza słowem "Empirycznie" kilka razy powtórzył to Dr Dixon, nie przypadkowo, tak powstawała psychologia, tak kształtowała sie psychoanaliza, Freud też to podkreślał w swoich wykładach, że psychoanalize zaczyna się od samego siebie i to jest bazowy elementy który pozwala dostrzegać psychologiczne elementy zewnętrzne , poprzez Empiryzm, to jest jedynie głęboka i skuteczna droga rozwoju, naprawdę ten film jest dużo głębszy niż się powierzchownie wydaję ale wynika też, że nie jest łatwy w odbiorze, ja zajmuje się psychiatrią wiele lat, publikowałem też prace naukowe, więc dla mnie film jest pod pewnymi względami oczywisty, i jak ukazać inaczej rozwój dziecka i jego seksualność, niż w to jak zostało to przestawione w filmie ?

No dobrze, nie mam takiej wiedzy z zakresu psychoanalizy i nie znam dzieł osób takich jak Freud. Jednak myślę, że to co Pan pisze to nie jest koniecznie zaprzeczające temu co ja o filmie widzę. Ja tych rzeczy co Pan napisał nie wykluczam i nie wykluczyłem od początku. Mnie do filmu nie zraził jego sens psychologiczny. Jakbym miał wiedzę psychoanalityczną i ten film sprawiałby mi zaprzeczenie wartości psychoanalitycznych, to byśmy mogli na ten temat dyskutować.

Mnie jednak nie to się w nim nie podobało, tylko to co napisałem. To co Pan pisze, że jest dla masowej widowni, bo film jest też dla masowej widowni to i ta też może się wypowiedzieć. Jeżeli psychoanaliza byłaby podana bez tych krzywdzących dla mnie wartości możliwe, że spodobałaby mi się taka forma. Tutaj forma filmu jest wg mnie szkodliwa.

A jak inaczej ukazać seks bez seksu ?, który niedość, że został tak odegrany, że praktycznie w żaden sposób nie był erotyczny czy podniecający, a był tylko symboliczny, podkreślam symboliczny, symbolizujący POPĘD i jego kontrole, który jest nieodzownym elementem kształtowania osobowości dziecka, procesem odkrywania własnej seksualności, kształtowania i kontroli popędu zaczynającym i leżącym u podstawy osobowości ID, który ten film na początku ukazuję, reakcji seksualnych, reakcji genitalnych które występują już we wczesnym dzieciństwie a dzieci nie rozumiejąc psychologicznie seksualności próbują na przykład, ocierać swoje narządy płciowe.. a czy wiesz, że większość społeczeństwa w dzieciństwie miała chociażby epizodyczny kontakt około-seksualny ze swoim rówieśnikiem niezależnie płciowo, statystycznie częściej nawet homoseksualny, nawet chociażby poprzez wzajemne ocieranie, te zachowania są naturalnym wynikiem procesu rozwoju i odkrywania.. ?, w tym filmie jest ukazana rzeczywistość, naturalne zachowania ale jak pokazać że dziecko się tak rozwija inaczej niż to zostało pokazane w filmie ? jak Pan wyobraża sobie zobrazowanie takich zjawisk ?

wystawienie 1 za takie dzieło myślę jest mocno przesadzone, myślę też, że świecącym przykładem podejścia do nauki i miedzy innymi tego filmy był doktor Dixon, który od początku przygotowywał widzów swoim podejściem, który genialnie obrazuje racjonalizm. gdym więcej wiesz i więcej rozumiesz, tym bardziej podchodzisz do czegoś racjonalnie niż emocjonalnie, surowa obserwacja, ten film wymaga zimnej analizy a nie reakcji emocjonalnych, moralnych i etyczny. myślę też że ten film jest dla ludzi, będących świadomym, rozumiejącym i akceptującym ludzkie ograniczenia, biorących pod uwage punkt odniesieniem względem świata, czasu istnienia na osi czasu świata, ludzkiego gatunku i potencjalnych możliwości ewolucyjnych jakie czekają na człowieka (być może, jeśli sami się do tego czasu nie unicestwimy, co i tak już te zachowania są dla rozwoju punktem odniesienia w procesie ewolucyjnym ,które wymagają zmian, jeśli ten gatunek ma przetrwać, a jak wiadomo ewolucja rozwija nasze możliwości w odniesieniu do możliwości przetrwania) co też film pośrednio ukazuje, "ludzką potrzebę posiadania" która nas wzajemnie wykańcza, pierwotnie "posiadanie" pełniło role zdobywania dobra do przetrwania, a w tym momencie dobra są wzajemnie odbierane, przepraszam za dygresję, kończąc jeszcze myślę też, żeby docenić ten film trzeba mieć dystans do samych siebie i do świata, nie przypisując ludziom jakiegoś duchowego, wyższego znaczenia i je gloryfikować , a po prostu mentalne z surowym patrzeniem na świat..

niby film dla masowej widowni a jednak tylko w grupie "masowej widowni" budzi kontrowersje i niezrozumienie

Bardzo Mądry komentarz