Ciekawy film, a zwłaszcza jego tematyka. Głęboko ujmująca postać świętego Jana. Czy zdajecie sobie sprawę, że my wszyscy powinniśmy tacy być? Tak pełni dobroci, przebaczenia i miłości. Zwłaszcza do nieprzyjaciół i prześladowców. Służyć swoim spokojem, słowem i czynem. Widzicie, dla mnie ten film to nie tylko fabularna opowieść. Wierzę, że taki człowiek jak Jan rzeczywiście przebywał z Chrystusem i naśladuje właśnie Boga. Tacy ludzie wzbudzają we mnie pragnienie świętego życia. Mocno poruszają mnie też inne postaci filmu, ci, którzy nie wiedzą, ale wierzą. I nie boją się. Być takimi, jak oni, jest jeszcze trudniej. To, co w filmie mi się nie podoba, to wizje apokaliptyczne. Po pierwsze, twórcy filmu interpretują biblijne znaki w dość dowolny sposób. A po drugie, myślę, że twórcy efektów specjalnych mogli się bardziej wysilić przy tworzeniu scen apokalipsy. Są one pokazane dość skromnie, a przecież koniec świata to nie przelewki. Film prawie dobry.
Piękne słowa. Mam ny myśli te o życiu wiarą, pod którymi się podpisuję, tuż obok Ciebie. Nie należysz do osób, które roztrząsają, że wyrażę się w taki sposób - istnienie Jezusa ziemskiego, Jego działalność, pasję i wreszcie zmartwychwstanie, lecz ogarniasz to i sięgasz znacznie dalej - w głębię Jego słowa. A takich ludzi, zwłaszcza tutaj, na forum - jest malutko. Nie wiem ilu ludzi zdaje sobie sprawę z tego, ze chrześcijaństwo jest jedyną religią, która mówi o modlitwie za wrogów, nieprzyjaciół, lecz z pewnością jest ich niewielu.
Takie filmy, jak ten, stanowią w swym przekazie świetne oraz pomocne źródło refleksji i zgłębiania bogactwa nauki Jezusa. Film ociera się o Pismo Święte, jak i fakty historyczne, co czyni go ciekawym i wartym obejrzenia. Pozdrawiam.
Jeżeli chodzi o modlitwy za wrogów, to prym zdecydowanie wiedzie biskup polowy gen.bryg. Leszek Sławoj Głódź i całe szczęście, że u nas na razie pokój, bo pewnie tak by wymodlił, że wszystkich naszych by wybili.
hym, wszyscy powinniśmy naśladować Jezusa - głosić nadejście królestwa Bożego a nikt tego nie robi. No bo, czy to robicie? Tacy są prawdziwi chrześcijanie. Paradoks - zobaczcie jak kiedyś "kościół" wyglądał a jak teraz. Poza tym nie było imienia Bożego tylko ciągle pan, pan, pan, bóg. Ale ogólnie dość spoko się go oglądało :)