ładne widowisko, zrobione w stylu dawnych melodramatów, ale film jest nierówny i z czasem się dłuży, a duet Kidman-Jackman jest mało przekonujący, na początku mamy kino przygodowe z nutą humoru, a z czasem film robi się bardzo poważny, są też sceny, które z lekka przynudzają, mimo wszystko można obejrzeć film i ocenić samemu
nie rozumiem Twoich zarzutów..."na początku mamy kino przygodowe z nutą humoru, a z czasem film robi się bardzo poważny, są też sceny, które z lekka przynudzają" - gdzie jest napisane, że ma być film "równy"? Właśnie między innymi dlatego to jest świetny film, ani trochę dla mnie nie nudny, wzrusza, smieszy, daje napięcie, i ten świetny przygodowy klimat -
Nie mogę się bardziej zgodzić - film chyba sam nie wie czym chce być, a przekonuje się wraz z jego upływem. Stanowczo za długi - filmy powyżej 2 godzin albo muszą być wybitne, albo muszą mieć wciągającą, ciekawą fabułę. Ten niestety nie miał - akcja jest przerysowana, patetyczna, dziecko wkurza,praca kamery jest szybka i męcząca, a sama historia jest prosta. Pomijając już CGI.
Ale wywoływania emocji nie można mu ujmować.
Przecież to jest właśnie atut tego filmu! Wiadomo, każdy ma swoje upodobania. Już trochę minęło, odkąd ostatni raz go oglądałem, ale na pewno są tam elementu westernu, romansu, kina wojennego, komedii, dramatu i jeszcze innych. Jak w życiu, są chwile wesołe i tragiczne. Puściłem film osobom oglądających cukierkowe komedie romantyczne i opery mydlane. Komentarze podobne, że nie rozumieją, że smutne, że ciężkie. Przecież takie powinno być kino, taka powinna być literatura - zmieniać nastroje, grać emocjami odbiorcy, a nie rozanielać w rytm znanego z radia popowego kawałka puszczonego w tle.