Film mnie nie zachwycił połowa filmu albo była nudna, albo kompletnie bez sensu.
Dlaczego oni do cholery nie mogli jechac do szpitala, tylko woleli sie wykrwawic na jakimś
moście czy coś. Jedyne co mi sie podobało w tym filmie to scena łóżkowa.. musze przyznac,
że w kinie przeszły mnie nawet lekkie dreszczyki.. ;>
nie mogli jechac do szpitala bo musieli by powiedzieć co się zdarzyło. To chyba jasne. Widziałes kiedyś żeby w jakimś filmie mafia jechała do szpitala? :P Raczej wtedy kombinują jakoś własnego lekarza który za odpowiednią opłatą będzie udawał, że nie wie jaka była przyczyna ran kłutych i innych obrażeń:P
Ależ wymyśliłaś. Mafiozi nie jeżdżą do szpitala z ranami postrzałowymi. Niegroźnymi dla życia ranami, które potrafi opatrzyć jakiś konował. A w filmie bohaterowie nie pojechali do szpitala dlatego, żeby umrzeć w melodramatycznych okolicznościach i wzruszona damska widownia uroniła łezkę z tej okazji.
Zgodzę się. Film bardzo nudny, nic ciekawego i wszystko do przewidzenia. Jest o wiele więcej ciekawych filmów z tego gatunku, które można obejrzeć w tym czasie a ta produkcja to marnotrawienie tego czasu.
A mi się podobała postać Gabriela był inny niż wszyscy ;) i tytuł "Aurora i Archanioł" <3
To akurat prawda, postać była inna. Co nie zmienia faktu przewidywalności i schematu, w którym dobry człowiek przebywający wśród złych ostatecznie i tak pozostaje dobry :]
Bo ci wszyscy nadęci koneserzy rozpływają się w zachwytach nad każdym byle nie amerykańskim filmem, a prawda jest taka, że rzadko, która z tych przekombinowanych produkcji jest naprawdę dobra.
W opisie pisało, że film porównywany do filmów Tarantina. Powiedziałbym, że to prawda. Filmy Tarantina są tak samo nudne. Ale mimo to ten film mi się podobał. Pewnie przez Adriannę Gil.
Cóż, chodziło mi o to, że nie lubię filmów Tarantina. Próbowałem je polubić, gdy jakiś film mi się nie podobał tłumaczyłem sobie, że to pewnie wyjątek, następny będzie lepszy. Każdy był beznadziejny. Jeszcze cztery mi zostały, ale nie palę się do ich oglądania.
Masz prawo nie lubić, co nie zmienia faktu, że Tarantino jest filmowcem wybitnym i lepszym od hiszpańskiego kolegi po fachu o co najmniej dwie klasy.
Natomiast jeśli nie spodobały ci się trzy pierwsze jego filmy, to nie warto dalej próbować.
Nie jest karalne to, że się nie lubi wybitnego reżysera :) Ja osobiście nie lubię Bergmana, a Godarda i Felliniego też nie za bardzo.