W dodatku Ania też jest sto razy piękniejsza od tej brzyduli z tamtej wersji.
No nie. Ania z 1985 daje radę, Gilbert nawet w pozniejszej wersji lepszy. Ale film przedwojenny zdecydowanie udany. Zdumiewające jak bardzo aktorzy z 1985 r. wzorowali się w swojej grze na kreacjach z 1934 r. Mam tu na myśli odtwórcow Ani, Maryli i Mateusza. Szkoda, że telewizja eni przypomina już takich perełek.