że głupota podejmowanych przez bohaterów decyzji poraża! W jaki sposób ogarnęli metodą używania łódzi?!
O gustach się nie dyskutuje. Moim zdaniem ten film gniecie na łopatki 70 % neflixów. Ostatnią Annihilacje szczególnie
Anihilacja wnosiła coś nowego, tu mamy odgrzewane kotlety o smaku zombie :/ Bohaterowie wydają się nieco lekkomyślnie i mało ostrożnie podejmują tutaj decyzję, przez co film tylko drażni widza. A skoro o gustach się nie dyskutuje, to po co włączasz się do dyskusji ;)
"Ogrzewane kotlety o smaku Zombie" Raczej właśnie nie za bardzo i to jest główny atut tego filmu, to nie jest tytuł o zabijaniu 70 trupów na minutę :P . To jeden z filmów o Zombie, który posiada jakiś tam minimalny realizm ( o ile można by napisać o realizmie w filmach o Zombie :P ) oraz sens czy świetne emocje w niektórych momentach doprowadzające do łezki w oku ( końcowa scena z marchewką) - być może 80 % attów tego filmu robi genialny Freeman ( jak zawsze) bądź film działa bardziej emocjonalnie dla widzów posiadających dzieci i utożsamiających się z g. bohaterem .
Generalnie większość filmów o Zombie to syf i plastik, poczynając od Walking Dead przez Zombieland a kończąc ja Jestem Legendą itp - tutaj jest inaczej .
P. S. Jeszcze dodam , że to jeden z nielicznych filmów w tych klimatach , gdzie same Zombi nie są nachalnie wprowadzani w każdą scenę, nie wylewają się z ekranu całym stadami jak w "ŁOKING DED" co jest dużym plusem.