Drgające mieszkanie przy kolei jak w "Siedem", mordobicie w komendzie jak w "Wodzireju", motyw z okularami u świadka żywcem z "Dwunastu gniewnych ludzi". Po co to? Zupełnie nie rozumiem. Do tego przerysowany PRL. Wszyscy wiemy, że wóda lała się szerokim strumieniem a szlugi schodziły całymi kartonami, ale bez przesady. Tutaj przyćmiły nawet role pierwszoplanowe.
"motyw z okularami u świadka" - ...ponieważ taka scena rzeczywiście miała miejsce. Po 7 latach od niedoszłego zabójstwa, niedowidząca pani rozpoznała w Marchwickim mordercę.
Takie czasy. Ja lepiej pamiętam już lata 80, ale było bardzo podobnie. Szczególnie wszędzie te fajki. To była norma. Dobrze, że PRL mamy za sobą.
Nie kojarzę mordobicia na komendzie w Wodzireju, ale z Wodzireja jest wzięty fragment, kiedy Jasiński przychodzi z pomarańczami i mówi do żony (nie pamiętam dokładnych słów): "Ja nie wiem, czy to jest w porządku. Może ja muszę tak robić, bo inni są nie w porządku".
Motyw z "drgającym domem przy kolei" to nie kalka, tylko realia - mieszkałem kiedyś na Śląsku, więc wiem o czym mówię. Motyw z okularami świadka jest żywcem wyjęty nie z filmu "Dwunastu gniewnych ludzi", lecz z akt sprawy. Zastanów się czasem co piszesz; atramentu szkoda na takie dyrdymały.
No tak, i jeszcze pili ze szklanek takich jak "Bogowie", przedmioty spadały zawsze w kierunku ziemi, zupełnie jak w "Ojcu Chrzestnym", chociaż u w moim przypadku czarę goryczy przelał kolor krwi, bo taki sam widziałem w jakimś innym filmie, tak samo jak tę jego żonę. Bez sensu.